Nad dobrą formą i samopoczuciem konia czuwa sztab ludzi: zawodnik, luzak, bereiter, a do tego podkuwacz, weterynarz i fizjoterapeuta. Każdy koń zaczyna dzień od śniadania, które je około 6 rano. Jest to zawsze siano lub sianokiszonka oraz pasza treściwa, czyli owies, mieszanka musli lub granulatu, a także wiele dodatków witaminowych i mineralnych. Po śniadaniu luzacy zabierają zwykle konie na spacer. Taki sportowiec, będący w ciągłym tournée, nie ma niestety czasu na samodzielne harce na wybiegu. Nadrabia to wieloma spacerami, poranną gimnastyką, przebieżką i oczywiście treningiem.
Do codzienności sportowego konia należą już w tej chwili zabiegi elektroterapii, magnetoterapii i wszystkie inne najnowsze sposoby na poprawę formy sportowca. Luzak czuwa przy swoim koniu niemal cały dzień, a gdy jest taka potrzeba, także i noc. To wszystko sprawia, że po latach wspólnej pracy, stają się prawdziwymi przyjaciółmi.
Dieta konia sportowego jest bardzo rygorystyczna. Niestety nie służy mu ani suchy chleb, ani cukier w kostkach. Najczęściej stosowaną nagrodą są specjalnie przeznaczone dla koni smakołyki, bezpieczne i wartościowe. W niewielkiej ilości podaje się koniom marchew, jabłka, a nawet banany. Jeźdźcy chwalą też swoje konie głosem, głaskaniem czy klepaniem.
Trening konia sportowego rozpoczynamy gdy kończy on mniej więcej 4 lata. Najwyższą formę prezentują do ok 16 roku życia. Potem powoli zdejmuje się im obciążenia, a starty trzeba planować dużo bardziej ostrożnie. Takie doświadczone konie często zostają tzn. profesorami i uczą młodych adeptów jeździectwa. Ogrom pracy wkładany w wyszkolenie tych pięknych zwierząt sprawia, że sportowe konie są bardzo wartościowe. Coraz częstsze są na świecie transakcje przekraczające 10 milionów euro za końskiego sportowca! Bardzo popularne stają się nowoczesne metody hodowli takie jak embrio transfer, mrożenie zarodków, a nawet klonowanie, a na prestiżowych europejskich aukcjach można spotkać klientów z całego świata.