Nie będziemy wnikać, czym spowodowany może być strach przed jazdą konną. Wiemy jednak, że każdy choć raz go doświadczył i mimo to nie chciał rezygnować z tej przyjemności. Z takim strachem można sobie poradzić, trzeba zmienić nastawienie, oddychać głęboko, dać sobie czas, cofnąć się, odetchnąć głęboko, wykonać kilka ćwiczeń, a potem wsiadać i cieszyć się chwilami w siodle. Strach to adrenalina – a ta nas wciąga – satysfakcja z pokonywania strachu hartuje nasz charakter!
Przede wszystkim koniec z czarnowidztwem. Myśl pozytywnie, strach jest tylko w Twojej głowie, a to Ty masz nad nią władzę. Nie wymyśla czarnych scenariuszy, nie rozmyślaj o spadaniu, o urazach. Lepiej wyobraź sobie siebie, jak po prostu dajesz radę: pięknie i stabilnie siedzisz w siodle, wykonywanie ćwiczeń przychodzi ci z łatwością.
Przyjrzyj się sobie i sytuacji. Coś ci ciągle nie wychodzi, próbujesz, ale efekt jest żaden – np. koń wyłamuje ci przed przeszkodą, nie chce skręcać tam, gdzie go kierujesz itp. Sprawdź, czy wszystko robisz dobrze, poproś instruktora czy trenera, żeby przyjrzał ci się uważnie i pokazał, co robisz źle. Może się okazać, że po skorygowaniu drobnych błędów wszystko pójdzie jak z płatka.
Czasami warto się cofnąć o krok. Każdemu z nas zdarzyło się przeliczyć. Wydaje Ci się, że już jesteś gotów na kolejny krok, a tymczasem okazuje się, że zadanie jest za trudne. Wróć do poprzedniego etapu, poćwicz, pojeździj na lonży, zamiast rozbudowanej przeszkody, skocz niższą stacjonatę.
Koń profesor. Jeśli odczuwasz strach, bo twój koń, jest zbyt młody, zbyt energiczny, a ty sam nie masz zbyt dużego doświadczenia, czasami wystarczy zmienić konia. Spokojny, doświadczony i cierpliwy wierzchowiec, który pomógł już wielu opanować sztukę jazdy konnej, może być najlepszą metodą na uporanie się z własnym strachem.
Nie oczekuj od siebie zbyt wiele naraz. Zamiast liczyć na to, że natychmiast wyjedziesz na parkur czy czworobok i w konkursie Grand Prix zdobędziesz miejsce na pudle, lepiej zacznij doceniać swoje drobne sukcesy – np. że przestałeś gubić strzemiona, że łapiesz równowagę w kłusie czy galopie, że udało ci się „wyjechać” piękną w rysunku woltę.
Słuchaj instruktora. On się nie boi, zna Ciebie i wie, że jesteś w stanie zrobić to, o co cię prosi.
Nie zapomnij oddychać. Czyli w chwili stresu zamiast napinać się i zatrzymywać oddech, wręcz przeciwnie, odetchnij głęboko i każ mięśniom się rozluźnić.
Denerwujesz się, spróbuj zrobić coś, co odciągnie Twoją uwagę od tego stanu. Tak jak zdenerwowanego konia można zachęcić do skupienia się na pracy zamiast na strachu ciekawymi ćwiczeniami, tak i Tobie może pomóc odciągnięcie uwagi – skoncentruj się na czym innym – możesz śpiewać, recytować czy robić cokolwiek, co zajmie Twój umysł. Jeśli Twój koń się płoszy, to przede wszystkim Ty musisz się uspokoić – koń czuje, że jesteś napięty.
Słuchaj konia! Naucz się odbierać sygnały koni i czytać ich język – to nie tylko odwróci Twoją uwagę od swoich strachów, ale pozwoli Ci odczytywać to, co w trakcie jazdy i nie tylko, chce ci przekazać koń.
